Jak można było nie pobrać odcisków palców z „narzędzia zbrodni”?

Prokurator, podczas rozprawy w sądzie powiedział, że Marta użyła samochodu jako “narzędzia zbrodni”.

To chyba pierwszy taki przypadek, w historii współczesnej europejskiej kryminalistyki, że nie pobrano odcisków palców z “narzędzia zbrodni”.

Trzymając się terminologii prokuratora:
Ze względu na brak pobranych odcisków palców z samochodu –
prokurator nie wie nawet kto trzymał to rzekome “narzędzie zbrodni”, kto pociągnął za symboliczny “cyngiel”

Stwierdzenie, że samochód Marty został użyty jako “narzędzie zbrodni” jest dalece nieprawdziwe.

Dlaczego stwierdzenie prokuratora, że samochód Marty został użyty jako “narzędzie zbrodni” nie może być prawdziwe?

Który argument Cię przekonuje? Wybierz i zagłosuj (możesz wybrać więcej niż 1 odpowiedź lub podać własną)
81 votes · 14 answers
vote

 

A może działania Gardy były prawidłowe?
Nie pobrano odcisków palców z samochodu tylko pobrano próbki wody:
zarówno z rzeki (miejsce wypadku), jak i z morza (miejsce odnalezienia ciała Csaby).

Przyczyną śmierci Csaby nie był samochód tylko…woda.

4 thoughts on “Jak można było nie pobrać odcisków palców z „narzędzia zbrodni”?

    • Osób zasługujących na pomoc jest mnóstwo na świecie. Każdy ma prawo do swojego zdania i do swojej pomocy.
      W przypadku ludzkich tragedii warto często zastosować się do zasady „Nie pomagam, to i nie przeszkadzam tym, co pomagają” („po pierwsze; nie szkodzić”)
      Przy okazji, Marta pomagała i pomaga dzieciom. Szczegóły wkrótce.

  1. Chcialbym odniesc sie do reportarzu w tvn i kolezanki wypowiedzi. Pochodze z Irlandii i to co ogladalem to kopletna bzdura i te kłamstwa .ze strony kolezanki. Kazdy Polak w Polsce moze w to uwierzyc. Ale nie mieszkajacych w Irlandii. 1 sad zawsze daje tlumacza jezeli osoba potrzebuje. 2 przy skladaniu zeznan tez ma prawo do tłumacza. Wiem o tym bo sam mialem 5 spraw w sadzie jako oskarżony i zawsze milem tlumacza bo to jest jasne, ze nie mozna operowac jez. roboczym (jak mówi jej kolezanka w wywiadzie) w sądzie. W prowadzacie ludzi w błąd. Duzo mówilo sie na ten temat wirlandii i niestety nikt jej i kolezance nie wierzy po za rodziną i przyjaciulmi. Duzo bym mógl opisac o tej sprawie. Powiem tylko jedono nawet jak by byl wypadek to tak sprawy nie zalatwia sie. Pozdrawiam.

    • A może to Pan był przez 4 lata wprowadzany w błąd przez media irlandzkie? To są dopiero bzdury i kłamstwa!
      Znał Pan tylko sprawę przedstawioną z jednej strony i nie był Pan osobiście na sali sądowej aby przekonać się kto mówi prawdę. Przez 4 lata się nie odzywaliśmy i dopiero teraz zaczynamy wyprowadzać ludzi z błędu. Możliwe, że za późno.
      Problemem nie jest tłumacz w sądzie, tylko brak tłumacza przy pierwszych przesłuchaniach.
      Możliwe też, że nie wiemy jak się takie sprawy załatwia. Czekaliśmy cierpliwie na „irlandzką sprawiedliwość”, teraz działamy „po polsku”.
      Ze względu na dużą rozbieżność pomiędzy „irlandzką” a „polską” sprawiedliwością, możliwe, że spotkamy się „pośrodku drogi” – przed ETPC.
      Chętnie przyjmiemy wszelkie sugestie. Prosimy o maila.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *