Dlaczego w więzieniu w Dochas Centre w Dublinie są naruszane prawa Marty do tajemnicy korespondencji z Adwokatem?

Irlandia zgodziła się respektować Europejskie Reguły Więzienne.

Według tych Reguł, korespondencja Marty DO PRAWNIKA i OD PRAWNIKA – NIE MOGĄ BYĆ KONTROLOWANE.
Nie mogą być otwierane.
Otwarcie może nastąpić tylko w obecności Marty.
Otwarcie przy Marcie, ma mieć wyłącznie na celu upewnienie się, czy w liście opisanym z zewnątrz jako korespondencja od prawnika, rzeczywiście znajduje się korespondencja od prawnika.

Tyle prawa…
A rzeczywistość więzienia Dochas Centre w Dublinie?…
Przez cały pobyt w więzieniu (prawie 2 lata), Marta otrzymuje całą korespondencję otwartą, również tą od adwokata.

Dlaczego więzienie w Dochas Centre w Dublinie przez prawie 2 lata narusza prawa Marty do tajemnicy korespondencji z adwokatem?
Czy w Irlandii, cokolwiek co dotyczy Marty, na jakimkolwiek etapie, mogłoby się odbywać zgodnie z prawem?
Czy przestrzeganie praw człowieka, więźnia, obcokrajowca… jest zbyt trudne dla tego kraju?

A może inne pytania:
Czy w Irlandii rządzi tylko Wszechmocne Euro i Przeogromne Samolubstwo?
Czy jakiekolwiek prawa w Irlandii są przestrzegane?

Po naszych doświadczeniach, na pytanie: „Czy jakiekolwiek prawa w Irlandii są przestrzegane?” możemy odpowiedzieć…MOŻE SIĘ TAK ZDARZYĆ

Czy wszystkie listy w więzieniu mają być nadzorowane? – Europejskie Reguły Więzienne, do których przestrzegania zobowiązała się Irlandia

W broszurze „Know Your Rights. Your Rights as a Prisoner” wydanej przez Irlandzką Radę do spraw Praw Obywatelskich (Irish Council for Civil Liberties) i Irlandzką Fundację na rzecz Reformy Więziennictwa (Irish Penal Reform Trust) wyraźnie określono prawa więźnia w Irlandii.

Odnośnie korespondencji, która nie może być kontrolowana napisano:


„Czy mogę wysyłać listy, które nie będą nadzorowane?
Tak. Listy do niektórych organizacji i instytucji nie zostają otworzone przed wysłaniem i zostaną wysłane natychmiastowo. Są to listy do:
 Twojego prawnika,
 Ministra Sprawiedliwości,
 Obywatelskiego Komitetu Monitorowania Zakładów Karnych (Visiting Committee),
 Inspektora Więziennictwa,
 Europejskiego Trybunału Praw Człowieka,
 Irlandzkiej Komisji Praw Człowieka,
 Komisji orzekającej o zwolnieniach warunkowych (Parole Board),
 Europejskiego Komitetu ds. Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Karaniu albo Traktowaniu (CPT), oraz do
 Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

Listy od Twojego prawnika czy którejkolwiek z organizacji lub instytucji wymienionych powyżej zostaną otwarte jedynie w celu upewnienia się, że pochodzą one od Twojego prawnika bądź którejkolwiek z tych organizacji. Jeżeli któryś z listów do Ciebie ma zostać sprawdzony, zostanie on otwarty w Twojej obecności.” (pogrubienie nasze)


 

Wizyta adwokata z urzędu – Marta otrzymuje ważne tłumaczenie zeznań pielęgniarki

W czwartek 3 maja, Martę odwiedził jej adwokat z urzędu.
Osobiście dostarczył jej to, o co Marta prosiła kilka miesięcy temu: tłumaczenie zeznania pielęgniarki Claire Best na język polski.
Marta prosiła o to adwokata w rozmowie telefonicznej kilka miesięcy temu.
Nic nie otrzymała.
Poprosiła o to oficjalnie, listownie – dnia 5 marca 2018 roku (List nr 3).
(Pomoc i współpraca adwokata z urzędu jest tak dobra, ze wszelkie prośby Marta przedstawia teraz na piśmie: numerowane pismo do adwokata i identyczne pismo do siostry)
W piśmie do adwokata prosiła o dostarczenie tego w ciągu 7 dni.
Zamiast dostarczyć w terminie, adwokat wysłał do Marty list z pytaniem dlaczego chce to otrzymać w ciągu 7 dni?
Przyniósł w czwartek – 3 maja 2018 roku.
Nie po 7 dniach – tylko po …kilku miesiącach od pierwszej prośby i po 2 miesiącach od prośby pisemnej.
(W liście z dnia 5 marca 2018 roku Marta prosiła jeszcze o dwie informacje, których dalej nie otrzymała i na które nadal czeka)

Adwokat z urzędu poinformował też Martę, że decyzja Sądu Najwyższego może zapaść w każdej chwili.
A najpóźniej?
Najpóźniej może też zapaść do końca czerwca lub do końca lipca 2018 roku.

Co się stało, że adwokat Marty przyjechał osobiście?
Czy ma to związek z naruszeniami praw i korespondencji Marty w więzieniu w Dochas Centre w Dublinie?

Szczególnie polecane

Dramat Polki mieszkającej w Irlandii – rozmowa z adwokatem w Superstacji

Raport – Radosław Płonka – 15.01.2018 – youtubersi.pl

Raport – Radosław Płonka – 15.01.2018 – youtubersi.pl

Dramat Polki mieszkającej w Irlandii. Kobieta odsiaduje wyrok dożywocia. Sąd stwierdził, że kobieta celowo wjechała autem do wody, by zabić swojego kolegę z pracy. Mężczyzna nie umiał pływać.Tą sprawą żyły media na wyspach i w Polsce.

Source: youtubersi.pl/film/313718/raport-radoslaw-plonka-15-01-2018

Marta walczy o wolność jeszcze na terenie Irlandii

W związku z wpisem „Marta otrzymuje negatywną informację z prokuratury” uzupełniamy ten wpis o to co wiemy.

Jedyną przesyłką, którą Marta otrzymała przed świętami były „życzenia od prokuratora”. Prokurator „życzył”, żeby Sąd Najwyższy nie zajmował się już sprawą Marty, bo wszystko było w porządku. 11 stron takich „życzeń”.

Pismo takie prokurator złożył do Sądu 15 grudnia 2017r., 18 grudnia obecny adwokat Marty przesłał jej to pismo, a dostarczono jej ostatniego dnia przed świętami – 22 grudnia. Jedyna przesyłka jaką jej dostarczono przed świętami.

Pismo to jest po angielsku i Marta mało z tego rozumie. Prawdopodobnie jest to stanowisko prokuratury na jej wniosek do Sądu Najwyższego. Prokuratura przedstawiła swoje stanowisko, że sprawa Marty nie powinna być rozpatrywana przez Sąd Najwyższy, bo przecież wszystko było w porządku. Marta przypuszcza, że o to chodzi, bo… „pismo to ma takie same tabelki” (słowa Marty), jak jej wniosek, z którym się zapoznawała.

Czy to jest właściwe potraktowanie Marty i jej rodziny przez obecnego adwokata? Czy w tak ważnej sprawie Marta nie powinna otrzymać tego pisma po polsku? Czy rodzina Marty, a przede wszystkim siostra Marty, posiadająca wszystkie pełnomocnictwa Marty, nie powinna otrzymać tego pisma i również tłumaczenia?

Wszystko to nie przeszkadza obecnemu adwokatowi odpoczywać, świętować, może dobrze bawić się w Sylwestra i wrócić do pracy kiedyś tam po Nowym Roku. A Marta i jej rodzina może żyć w niepewności, co za pismo otrzymała Marta od prokuratury. Waży się życie Marty a nikt nawet nie udziela podstawowych informacji.

Święta, szczególnie rodzinny czas, dla rodzin, które z różnych powodów nie mogą być razem, i tak są okresem „trudnym do przetrwania”. Jak się otrzymuje ostatniego dnia przed świętami taki „prezent” od prokuratury to…

Marta o swoje życie walczyła ze sztormem, walczyła z przypływem, dzisiaj walczy z bezdusznym irlandzkim systemem, tak łatwo ferującym najwyższe wyroki obcokrajowcom.

Marta otrzymuje negatywną informację z prokuratury

W piątek, 22 grudnia, Marta otrzymała z prokuratury informację, że prokuratura nie zgadza się na rozpatrzenie sprawy przez Sąd Najwyższy w Irlandii.

Na 11 stronach przedstawiono stanowisko prokuratury, że Marta „nie powinna dostać apelacji” (słownictwo Marty). Marta otrzymała to tylko w wersji angielskiej. Nie otrzymała wersji polskiej i nie rozumie tego materiału.

Siostra Marty, posiadająca wszelkie pełnomocnictwa, nie otrzymała żadnych informacji. Ani z prokuratury, ani od obecnego adwokata Marty.

Jeżeli pismo, które otrzymała Marta jest pismem od Prokuratora Generalnego, to jedna z trzech osób podejmujących decyzję o rozpatrzeniu sprawy przez Sąd Najwyższy właśnie podjęła decyzję negatywną.

Stanowisko prokuratury nie było i nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Na tym etapie zaskakujące by było, gdyby prokuratura chciała się przyznać do jakiegokolwiek swojego błędu.

Czy dostarczenie Marcie takiej informacji ostatniego dnia przed świętami, było zaplanowane czy tak po prostu wypadło?

„Dobry prokurator, mizerny adwokat, słaba znajomość Marty irlandzkiego prawa i języka doprowadziły do katastrofy w sądzie” – komentarz w dyskusji na forum emito.net

Komentarz na formu Emito

Decyzja o składaniu apelacji do Sądu Najwyższego

W piątek, Marta otrzymała projekt apelacji do Sądu Najwyższego w języku polskim.
Marta konsultowała się i rozmawiała z siostrą przez telefon.
Później siostra Marty poinformowała obecnego adwokata Marty o wyrażeniu zgody na złożenie wniosku do Sądu Najwyższego w proponowanym brzmieniu.
To była bardzo trudna decyzja.
Adwokat miał złożyć wniosek do Sądu Najwyższego tego samego dnia.

Wezwanie od siostry Marty do obecnego adwokata

W środę 29. listopada, siostra Marty, posiadająca wszelkie pełnomocnictwa do reprezentowania Marty, wezwała adwokata do dostarczenia Marcie polskiej wersji ostatecznego projektu apelacji do Sądu Najwyższego.
Wskazała, że prawo do zapoznania się z takim projektem, jest konstytucyjnym prawem Marty.

W związku z brakiem takiego tłumaczenia, Marta nie może się do niego odnieść.
Ważność sprawy wymaga też, aby Marta, miała rozsądną ilość czasu na zapoznanie się z tym materiałem.

Wobec niewywiązania się przez adwokata z tego obowiązku, zobowiązuje adwokata do złożenia odpowiedniego wniosku do Sądu o odroczenie lub przedłużenie czasu na wniesienie odwołania do Sądu Najwyższego

Spotkanie Marty z adwokatami

W dniu wczorajszym, wieczorem, Marta miała spotkanie z obecnym adwokatem, barristerem i tłumaczem.
Spotkanie to było szczególnie trudne dla Marty. Wspomina, że o mało nie zemdlała.
Marta nie otrzymała propozycji apelacji do Sądu Najwyższego po polsku, w języku który rozumie.