Dzisiaj Marta zadzwoniła do siostry wcześniej niż zwykle. Siostra zorientowała się po głosie, że coś jest nie tak. Ale Marta nie chciała powiedzieć o co chodzi.
Dopiero w wieczornym telefonie Marta wyjawiła powód dzisiejszego braku nastroju. Dzisiaj jest równo piąta rocznica śmierci Csaby.
Marta już w nocy nie mogła spać. Tylko zaczęła się północ i od razu uświadomiła sobie, że to właśnie w tej chwili mija równo pięć lat.
Marta codziennie myśli o Csabie. Nie może pogodzić się z tym, że On nie żyje.
Czasami nawet ma niejako do niego pretensje, ze zmarł i zostawił ją samą z odpowiedzialnością za ten wypadek.
Dzisiaj Marta odczuwała w jakiś szczególny sposób obecność Csaby. Jakby z nią był i rozmawiał, coś do niej mówił, ona coś mówiła do niego. Trudny dzień…
Dobrze, że akurat dzisiaj dostarczono Marcie listy od siostry i mamy. Podniosły ją na duchu. Kilka dni temu Marta otrzymała też kartkę świąteczną od siostry mamy. Wsparcie rodziny i przyjaciół jest szczególnie cenne w takich chwilach.