Szybkie zadziałanie Pani Kelleher – dziękujemy

Po rozmowie z Martą, Pani Kelleher szybko zajęła się sprawami omawianymi z Martą.

Poprzez oficera przekazała Marcie informacje:
Zaznaczyła w systemie, aby sytuacje, że chodzenie w klapkach spod prysznica po yardzie nie mogło powodować notatki w systemie i degradacji w poziomie więźniarek.
Marta otrzymała taką notatkę, chociaż nie chodziła w takich klapkach.
Jej klapki stoją zawsze pod prysznicem i nigdy w nich nie wychodzi na zewnątrz.
Marta na zewnątrz chodzi przez cały czas w crocs’ach. Nieprzychylny jej funkcjonariusz wziął crocs’y za klapki prysznicowe.

Niestety, nie dało się usunąć nieprzychylnej notatki wobec Marty z systemu komputerowego.
Pozostanie w systemie i w systemie pozostanie degradacja Marty, tylko że tygodniowa.

Co do rozmów z rodziną przez skype’a sprawie ma przyjrzeć się odpowiedzialny za to oficer.
Rodzina byłaby bardzo, bardzo wdzięczna za taką możliwość.

Bardzo serdecznie dziękujemy Pani Kelleher za szybkie zajęcie się zgłoszonymi przez Martę problemami.

 

Kolejna przyjemna rozmowa z Panią Kelleher

Marcie udało się dzisiaj dostać do Pani Gubernator.
Została przyjęta przez Panią Kelleher.
Marta poruszyła szereg zastrzeżeń.
Poruszyła, że nie otrzymuje rzeczy z lockera, nie może przekazywać żadnych prezentów.
Poruszyła sprawę degradacji.
Nie otrzymała nawet od roku czasu nagrody – 30 euro. Za sukienkę, którą uszyła rok temu z worków na śmieci. Wygrała konkurs, zajęła pierwsze miejsce, a nagrody finansowej, która miała być – nie ma. Więźniarki, które zajęły drugie i trzecie miejsce, wygrały nagrody po 20 i 10 euro i od razu poszły zrealizować zakupy w sklepiku. A Marta nic. Przez rok czasu.
Marta czuje się gorzej traktowana. Inaczej niż inne więźniarki.
Inne więźniarki mają i mogą, a Marta nie.

Pani Kelleher uznała zarzuty Marty za poważne i powiedziała, że może złożyć oficjalną skargę na urzędowym formularzu.

Co zrobiła Marta?
Mówi, że nie chce nikomu szkodzić.
Cały czas taka sama, niezmienna Marta
(Csabie też nie chciała szkodzić).
Nie chce składać oficjalnej skargi.
Później wszczynane byłoby oficjalne dochodzenie.
Marta nie chce nikomu szkodzić.

Co do degradacji Marty, Pani Kelleher przyznała, że Marta powinna zostać poinformowana kto i dlaczego wypisał jej taką notatkę.

Marta poprosiła Panią Kelleher o rozważenie, czy Marta nie mogłaby w ramach rozmów telefonicznych rozmawiać z rodziną na skypie.

Kolejna przyjemna rozmowa z Panią Keleher.
Dziękujemy.
Czy coś z niej pozytywnego wyniknie?

Spotkanie „life’ów” z Acting Chief Officer Kelleher

W czwartek o godzinie 14 miało miejsce spotkanie „life’ów” z więzienia w Dochas Centre w Dublinie (8 kobiet) z Acting Chief Officer – Panią Kelleher.
Spotkanie odbyło się w małej salce w której odprawiane są msze św.
Więźniarki poinformowano, że od 1 kwietnia, można będzie im przekazywać po 6 kosmetyków miesięcznie.
Pytano też o jakieś problemy i prośby.
8 kobiet odsiadujących w Dochas Centre poprosiło o dodatkowe 2 telefony w tygodniu.
Marta poruszyła to, że straciła sens chodzenia do szkoły i wykonywania różnych rzeczy. Wykonywała różne przedmioty z myślą o innych, a nie może ich przekazywać najbliższym.
Pani Kelleher była tym zaskoczona. Nic nie wiedziała o jakimś zakazie dotyczącym Marty. Wtedy wtrąciła się obecna funkcjonariuszka więzienna i powiedziała, że ona później wszystko wyjaśni Pani Kelleher.
Ale co wyjaśni?
Że w więzieniu nie ma żadnych zastrzeżeń do Marty, a wszystkie zakazy są wymysłem Pani Gubernator?
Pani Gubernator poprzez Martę proponowała „układ” siostrze Marty: Marta będzie mogła przekazywać wszystko, o ile siostra nie będzie tego upubliczniać w internecie.
Siostra Marty nie zgadza się na żadne takie warunki i żądania takie uważa za bezpodstawne i bezprawne.
Czy funkcjonariuszka przekaże to Pani Kelleher?

Spotkanie z więźniarkami trwało pół godziny.
Podobne spotkania mają odbywać się co miesiąc lub co 2 miesiące.
Pani Kelleher powiedziała Marcie, że po następnym spotkaniu z „life’ami” porozmawia też z Martą na osobności.

Bardzo dziękujemy Pani Acting Chief Officer Kelleher za życzliwe zainteresowanie się problemami więźniarek w Dochas Centre w Dublinie i za obietnicę cyklicznych spotkań.

(Nie podajemy imienia Pani Kelleher, bo nie znamy. Możliwe, że to Pani Patricia Kelleher. Jak tylko poznamy imię to uzupełnimy wpis.
To Pani Kelleher udzieliła Marcie ponownego pozwolenia na e-papierosa)