Przyjaciółka Marty, Katarzyna, która wróciła na stałe do Polski, nie mogła być na pierwszej części nagrań do programu „Sprawa dla reportera”.
I nie chodziło tu tylko o ogromną odległość.
Ale teraz, 25-ego października, zrobiła wszystko, aby być na nagraniach w Warszawie.
Wyjechała po swojej pracy.
Takie miała połączenie, że musiała jechać całą noc, a nawet dłużej.
Rodzina Marty miała kilka godzin jazdy do Warszawy.
Kasia jechała 3 razy dłużej.
Kiedy rodzina Marty wyjeżdżała z domu, Kasia po 9-cio godzinnej podróży dojeżdżała już do Warszawy.
W nagraniach wzięło udział 4 osoby ze strony Marty.
Trzy osoby z rodziny Marty i przyjaciółka Marty – Kasia.
Kasia należy do osób śmiałych i bezpośrednich.
Doskonale zna sprawę Marty w najdrobniejszych szczegółach.
Znajomość Marty, znajomość faktów sprawy i charakter Kasi, powodowały, że wielokrotnie chciała zabrać głos w toczącej się dyskusji.
Dyskusja ekspertów była jednak tak ożywiona, że…
…udało się…
…tylko raz..
Czy warto było tyle jechać?
…I jeszcze trzeba wrócić do domu…do rodziny…
…sama…tyle kilometrów…na drugi dzień rano do pracy…
…trzeba dojechać…na rano…nie spóźnić się do pracy…
Bardzo serdecznie dziękujemy Prawdziwej Przyjaciółce Marty – Kasi za wszystkie działania, które podejmuje dla dobra Marty.