Post
autor: TeżMarta » pn lut 12, 2018 9:52 am
Kurczę, słuchajcie, nie jestem z rodziny, nie znam Marty, ale jestem lekko w szoku, czytając to, co tu ostatnio się pisze. Nie ma na czym oprzeć tezy o niewinności Marty? A jest na czym oprzeć twierdzenie, że jest winna? To, że miała jakieś relacje z Csabą, że brała jakieś tam narkotyki okazjonalnie, że miała dwa telefony i była fun loving girl to są wg. was dowody na morderstwo? To, że była zawiedziona, że chłopak odpuścił i już jej nie adorował? Wszystkich powyższych rzeczy doświadczyłam w młodości, igrałam z uczuciami zakochanych chłopaków, byłam fun loving, zioło jakieś też się zdarzało, alkohol, flirty, całonocne imprezy... nie wiedziałam, że z takich rzeczy wyłania się już profil morderczyni. Oskarżacie tu rodzinę, że nie podaje racjonalnego argumentu za niewinnością Marty, to podajcie chociaż jeden racjonalny argument za tym, że jest winna, bo to, co tu czytam, to jakieś bzdety. Jedyna sprawa, która przykuła moją uwagę, to wzmianka o narkotykach, ale w kontekście feralnej nocy - gdyby wtedy coś brała, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Nie widzę w zachowaniu Marty absolutnie nic, co odróżniałoby ją od wielu innych znanych mi osób. Morderstwa z zimną krwią są popełniane przez osoby rozrywkowe, jak i nieśmiałe i zamknięte w sobie. Jeśli już chcecie odnosić się do profilowania psychologicznego - została wydana opinia, że nigdy żaden morderca nie użył w ten sposób auta jako narzędzia zbrodni, narażając jednocześnie swoje życie. Chyba to ma sens? Czy ktoś z was wjechałby do wody z urwiska nawet w największej złości? Halo, tu Ziemia!