2 sierpnia 2013 roku po przesłuchaniu, Marcie pozwolono na wyjazd do Polski. Oddano jej paszport, a jeden z policjantów mówi: “Jak będziesz w Polsce przyślij nam widokówkę z Polski”
Marta spełnia prośbę i wysyła widokówki z pobytu w Polsce:
Marta spełnia prośbę i wysyła widokówki z pobytu w Polsce:
Widokówki te potraktowano jako kpinę z Gardy. Razem z 1 groszem uznano za łapówkę (1 grosz to najmniejsza polska moneta, o najniższej wartości).
Wszczęto specjalne procedury, przeprowadzano specjalne ekspertyzy laboratoryjne z pobieraniem odcisków palców z widokówek i 1 grosza. Ustalano nadawcę oraz osobę z Gardy, która przyjęła tę przesyłkę.
Ajriszom sie we łbach poprzewracalo od tego „dobrobytu” za unijne dotacje.
Szkoda gadac.
Swoich bandytow wylapac nie potrafia, a nad nia sie pastwili.
Naprawde, licze na to ze kiedys ktos beknie wreszcie za ta krzywde dziewczyny i brak sprawiedliwosci. Ten proces po powrocie Marty z PL to kompletna farsa.
A wiekszosci spoleczenstwa, zarowno tam jak i w Kraju nie obchodzi Jej
los specjalnie, bo to taka ludzka przywara : ciesza sie skrycie ze nie ich to spotkalo, zamiast solidarnosc okazac w ramach po prostu pomagania sobie nawzajem.
Powodzenia.
na angielskich stronach jest ,że na jednej z widokówek Marta napisała :
„Keep up the good work, wish you were here, hope you catch the killer,”
czyli tłumacząc z goggle :”Kontynuuj dobrą robotę, żałuj, że tu nie jesteś, mam nadzieję, że złapiesz mordercę”
Wy tutaj nic takiego nie macie ,że tak napisała .To w końcu napisała takie słowa czy nie ???
Jeśli napisała takie głupoty to nie dziwota że się przyczepili
Poniewaz nic takiego nie bylo. To bezczelna prowokacja irlandzkich mediow, cholerni zaklamance.
Trzymaj sie Marta,
bedzie sprawiedliwosc, wyjdziesz !
🙂
ja się podpinam pod pytanie kolegi : czy był napis na jednej z widokówek lub gdziekolwiek :„Keep up the good work, wish you were here, hope you catch the killer,” tak jak sugeruje to irlandzka prasa ( wymyślili sobie to ? )
???
Jako jedyni przedstawiamy zdjęcia oryginalnych widokówek i oryginalną treść. Nie trudno zobaczyć co Marta napisała, a co nie.
Widać ile prawdy było w informacjach w irlandzkiej prasie.
Osobiście jesteśmy oburzeni takim poziomem kłamstwa w irlandzkich mediach. A przecież to tylko kilka wyrazów.
Na tym prostym przykładzie pokazaliśmy, na ile można ufać prawdziwości przekazywanych informacji przez media irlandzkie w sprawie Marty przez ostatnie lata.