W czwartek, Martę odwiedziło dwoje przyjaciół.
Koleżanka Marty zostawiła dla Marty drobne prezenty, zebrane przez życzliwe osoby, które dowiedziały się o wizycie koleżanki u Marty.
Prezenty te przyniosły Irlandki.
Bardzo dziękujemy.
Przy nadaniu prezentów, koleżanka Marty zapytała, kiedy Marta otrzyma te rzeczy, Powiedziano jej, że wieczorem.
Koleżanka wpłaciła też na konto Marty 100 euro (limit jednorazowych wpłat na konto to 120 euro)
Z kolei Marta zostawiła dla przyjaciół prezenty na recepcji: dla kolegi szalik z włóczki, który sama zrobiła, dla koleżanki niespodziankę.
Na recepcji funkcjonariuszka z uśmieszkiem powiedziała, że Marta nie może przekazywać żadnych rzeczy z więzienia.
To jest psychiczne dręczenie Marty. Pozbawia się ją prawa do swobodnego dysponowania jej własnością. Przecież to zwykła złośliwość i bezprawie !
Pomysł ze sprzedażą obrazów czy innych pięknych rzeczy, które Marta tworzy w Dochas jest bardzo dobry. Proszę nie ulegać propagandzie brukowych gazet !