Niektórzy twierdzą, że jako rodzina Marty czepiamy się wszystkiego. Że to niemożliwe, aby Marta była gorzej traktowana.
Prosimy o ocenę ostatniego przykładu.
Marta narysowała portret siostry i przekazała do wysłania. Dobrała dużą kopertę, jaką dostała od siostry. Największą jaką miała – 35x25cm.
Rysunek Marty miał wymiary 42x28cm.
Nie mieścił się do koperty. W związku z tym Marta zgięła delikatnie w dwóch miejscach po bokach, aby zgięcia nie wyszły na twarzy. Po dwóch zgięciach rysunek miał wymiary 24x28cm i bez problemu mieścił się w kopercie.
A w jakim stanie rysunek dotarł do siostry?
Potężna koperta i rysunek zgięty w „kosteczkę” do wymiaru 12×17,5cm. (do 1/4 powierzchni koperty)
Całość z kopertą została zgięta na pół i sklejona kawałkami taśmy klejącej.
Siostra po otwarciu tak dużej koperty szukała co jeszcze miałoby być w tej kopercie. Nie mogła uwierzyć, że taka duża koperta i drobna „kosteczka”.
Pierwsze pytanie, które zadała Marcie dotyczyło tego co było w tej przesyłce.
Okazało się, ze Marta wysłała tylko rysunek.
Funkcjonariusz więzienny wykonał sporo pracy. Zgiąć taki duży rysunek w tak drobną kosteczkę.
Drobna sprawa?
Owszem.
Ale takie drobne złośliwości, uszczypliwości, „kopnięcia pod stołem”, świadczą o tym, jak traktowana jest Marta i jej rodzina przez funkcjonariuszy więziennych w Dochas Centre w Dublinie.