Szczególnie polecane

Jest 2:0. Czy będzie 3:0 i co dalej?

Obecna sytuacja Marty to wynik 0 do 2. Dwie spektakularne porażki.
Czy będzie trzecia porażka?
Nie zapadła jeszcze decyzja czy dojdzie do kolejnej rozgrywki na terytorium przeciwnika.
Jeżeli do niej by doszło, to będzie walka, gdzie bardzo będzie się liczył wynik. Poprzednie 0:2 może nie mieć wtedy żadnego znaczenia. Wynik tej rozgrywki będzie decydujący, albo może też dojść do unieważnienia i powtórki pierwszego spotkania.
A jeżeli nie dojdzie do tej rozgrywki?
Wtedy przyjdzie czas na walkę u siebie i równocześnie na skierowanie prośby o rozgrywkę na neutralnym terenie.
Rozgrywka u siebie, na swoim terytorium, nie byłaby już rozgrywką o wynik. Byłaby walką o zawodnika. O zapewnienie mu tego co mu się należy, a czego teraz na wrogim terenie nie ma. Przede wszystkim walką o zdrowie fizyczne i psychiczne, rekonwalescencją. Naprawą wszystkiego co tylko możliwe.
Równocześnie skierowany zostanie wniosek o międzynarodowy arbitraż, o rozgrywkę na neutralnym terenie. Wtedy będzie to walka o wszystko: o wynik, ale i o wszystkie możliwe kary dla bezwzględnego przeciwnika.
Czy po dwóch przegranych nie należy zmienić trenera?
Obecny trener jest trenerem wskazanym przez przeciwnika. Prawdopodobnie nie jest nawet trenerem od tej dyscypliny w której toczy się walka, bo przeciwnik w trakcie zmienił warunki rywalizacji.
Niektórzy są zdania, że już po pierwszej tak spektakularnej porażce, trener sam powinien odejść, a na pewno nie powinien być odpowiedzialny za drugą rozgrywkę. W niektórych krajach nawet nie miałby takiej możliwości.
Trenerom dziękowano po mniej zawinionych przegranych.
Nad czym się zastanawiamy?
Nad CZASEM.
Planujemy następne działania, a czas płynie i płynie.
Zawodnik jest przetrzymywany w niesprzyjającym, wrogim otoczeniu. Kosztem swojego zdrowia, psychiki. Wszystkie wcześniejsze przejścia, kumulują się z obecnym pomiataniem i złym traktowaniem.
Wcześniej czy później, kiedyś ten zawodnik zostanie odzyskany.
W jakim wtedy będzie stanie?
W trosce o zawodnika, w którym momencie podjąć decyzję o kolejnych krokach?

Czy sprawa Marty jest sprawą o charakterze publicznym? – odpowiedź prokuratury

W środę wieczorem, obecny adwokat Marty przesłał przetłumaczoną na język polski odpowiedź prokuratury w związku z apelacją do Sądu Najwyższego. Tłumaczenie to na razie otrzymała mailem siostra Marty – Monika. Marta jeszcze nic nie otrzymała.

Prokuratura stoi na stanowisku, że sprawa Marty nie jest sprawą o charakterze publicznym i dalsze rozpatrywanie sprawy Marty nie leży w interesie sprawiedliwości.

Czy sprawa Marty, o której przez 4 lata „huczały” wszystkie media irlandzkie nie jest sprawą o charakterze publicznym?
Ile milionów osób w Irlandii i na całym świecie słyszało o sprawie Marty?
Przez 4 lata sprawa była „publiczna”, ale teraz, po to, żeby Sąd Najwyższy się nią nie zajął, musi nagle przestać być „publiczna”
Czy przez te 4 lata była jakaś sprawa w Irlandii, która by tak interesowała wszystkich Irlandczyków (poza próbą wprowadzenia dodatkowych rachunków za wodę)?

Z kolei „zbitka” słowna „interes sprawiedliwości” jest tutaj wyjątkowo cyniczna. Albo mówimy o interesie, albo o sprawiedliwości. Nie wiemy czego chce bronić prokuratura, interesów (czyich?) czy sprawiedliwości.

Odkąd sprawą zaczęły się interesować polskie media, irlandzkie media rzeczywiście dziwnie ucichły. Już ich temat Marty nie interesuje. Czy sprawa „publiczna” przez 4 lata, teraz nagle przestała być „publiczna” i jest wyciszana?
W dotarciu do wielu uczciwych i szczerych ludzi w Irlandii pozostał już tylko internet.
Tym bardziej prosimy więc o pomoc w udostępnianiu polskich reportaży z napisami po angielsku.

Siostra Marty wreszcie otrzymuje od adwokata pismo, które przed świętami otrzymała Marta

Obecny adwokat Marty, wreszcie nacisnął „enter” i 3 stycznia po południu, siostra Marty otrzymała mailem pismo. Jest to, to samo pismo, które otrzymała Marta 22 grudnia.
Tytuł Pisma:       „SUPREME COURT
Respondent’s Notice”
Jest to 10-stronicowe stanowisko prokuratury do wniosku Marty o zajęcie się jej sprawą przez Sąd Najwyższy.
Pismo to wpłynęło do biura Sądu Najwyższego 15 grudnia 2017 r.
Podobno trwają prace nad tłumaczeniem i później, obecny adwokat Marty, podobno ma odwiedzić Martę z tą przetłumaczoną wersją.

11 strona, o której mówiła Marta, to jedno zdanie przewodnie od obecnego adwokata.