Wreszcie dochodzi do spotkania Pani Wicekonsul z Martą

W dniu dzisiejszym wreszcie doszło do spotkania Marty z Panią Wicekonsul.

Za pierwszym razem Pani Wicekonsul wysłała maila z zapowiedzią wizyty, otrzymała potwierdzenie odebrania wiadomości przez władze więzienia. Przyjechała o zapowiedzianej godzinie i…nie została wpuszczona.
Więzienie musi jeszcze przecież przed wizytą wysłać maila potwierdzającego zgodę na wizytę. A takiego maila nie było. Władze więzienia nie wyraziły jeszcze zgody.
To nic, ze Pani Wicekonsul, jest wysokim przedstawicielem innego państwa.
Irlandia pokazuje na każdym kroku swoją wyższość, a władze więzienia szczególnie.
Za drugim razem znów Pani Wicekonsul wysłała maila z zapowiedzią wizyty, otrzymała potwierdzenie odebrania wiadomości, ale już nie jechała, tylko czekała na zgodę więzienia. Zgody nie było do czasu zaplanowanej wizyty i wizyta stała się nieaktualna.

Wydaje się, że teraz wszystkie formalności władz więziennych, włącznie z upływem odpowiednio długiego czasu na wyrażenie zgody, zostały spełnione i wreszcie wysoki przedstawiciel władz polskich mógł porozmawiać z polską obywatelką, która już dawno temu pilnie prosiła o pomoc i interwencję…
Schody, schody, schody…a za nimi…