Specjalny przylot przyjaciółki Marty – Kasi – dwa krótkie widzenia

Katarzyna Błaszczyk, przyjaciółka Marty zaplanowała specjalny przylot do Irlandii. Bardzo chciała odwiedzić Martę.
Tak dawno jej nie widziała.
Przyleciała w piątek, 23 listopada.
Miała mało czasu. Od razu z lotniska bardzo się śpieszyła na widzenie do Marty.
Po pół godzinie widzenia z Martą jeden z funkcjonariuszy chciał wyprosić już Kasię.
Ale dzielna Polka nie dała się wyprosić.
Nie po to tyle leciała z z Polski.
Uświadomiła funkcjonariuszowi, że wizyta z Polski jest traktowana jako Special visit.
Kasia jest wyjątkowo szczera, bezpośrednia i stanowcza.

A później, w sobotę jeszcze drugie krótkie widzenie i powrót do Polski.
Nie mogła zostać nawet na kolejne widzenie, bo miała samolot powrotny do Polski.

Kasia nagrała telefonem krótki film. Dziękujemy za udostępnienie.
Zmęczona, po podroży samolotem i autobusami Kasia, biegnie na spotkanie z Martą…

Bardzo dziękujemy za to poświęcenie i specjalne odwiedzenie Marty.
Marta była bardzo, bardzo zadowolona i szczęśliwa…
Dziękujemy

 

 

Jak wytłumaczyć Marcie?…

Wyrok wyrokowi nierówny, sprawa sprawie również.
Ale jak to wytłumaczyć Marcie?

Marta przebywając w więzieniu interesuje się innymi wyrokami, które zapadają w Irlandii.
Interesuje się i nie może zrozumieć.

Nie może zrozumieć wyroku „stringowego”, nie może zrozumieć wyroków ze świadomym działaniem w celu pozbawienia kogoś życia, które w ostatnim czasie zapadły w Irlandii.
Kar za te czyny nie można porównać z wyrokiem jaki zapadł w jej sprawie.
Kary są minimalne, często symboliczne…

W przypadku Marty nie było żadnego planowania, nie było motywu.
Marta nie stosowała żadnej przemocy fizycznej.
Nie znęcała się.
Sama znalazła się w takiej samej sytuacji jak pasażer, jej życie również było bardzo poważnie zagrożone
Nigdy wcześniej nie była karana.
Przychodziła na rozprawy z „wolnej stopy” i…
Otrzymała wyrok jakby była seryjnym mordercą.

Czy takie są wyroki w prawie precedensowym?
W przypadku prawa europejskiego, prawa „paragrafowego”, w wyrokach są drobne „widełki”.
Tutaj, w anglosaskim prawie precedensowym, (żeby nie powiedzieć „perukowym”) to są całe „widły”. To jest kosmiczna, niezrozumiała rozpiętość.

Jak to wytłumaczyć Marcie?
Marta zadała takie pytanie rodzinie.

Nie wiadomo było co odpowiedzieć.

Siostra odpowiedziała, że inne osoby współpracowały z DPP.
Marta wszystko co wiedziała to powiedziała do DPP, ale broniła swojej niewinności.
Nie mogła się przyznać do tego czego nie zrobiła.
Czy można się przyznawać, wbrew sobie, wbrew prawdzie, do tego czego się nie zrobiło?
Żeby zadowolić DPP?
Żeby dostać mniejszy wyrok?
Z drugiej strony, Marta powiedziała stanowczo za mało, jeśli chodzi o zachowanie i działania pasażera w ostatnim momencie przed wypadkiem.
Ale Marta przede wszystkim odpowiadała na pytania DPP, a jakoś o zachowanie pasażera nie było za dużo pytań…
Ten aspekt zdarzenia jakoś nie zainteresował DPP…

Ze względu na dużo nauki, Marta rezygnuje z pracy w bibliotece

Marta ma bardzo dużo nauki. Przygotowuje się do matury.
Ma do przeczytania kilka książek. Na ich podstawie musi odpowiedzieć na wiele pytań.
Jednego tygodnia, otrzymała 60 pytań na podstawie jednej z książek.
Do następnego wtorku miała przygotować odpowiedzi na każde pytanie.
Odpowiedź na jedno pytanie miała mieć pojemność jednej strony.
Jak łatwo policzyć, 60 stron odpowiedzi na tydzień…

W związku z tak dużą ilością materiału i nauki, Marta podjęła decyzję o rezygnacji z pracy w bibliotece.
Przez kilka dni przyuczała 3 kobiety, współwięźniarki.
Ostatnim dniem, w którym przyuczała te osoby była niedziela, 18-ego listopada.
Od poniedziałku, 19-ego listopada, pracowały już w bibliotece same, bez Marty.
Marta mówi, że były bardzo zadowolone. Marta również się cieszy.

Marta przekazała również inne zadanie, które miała w więzieniu w Dochas Centre:
Sprawowała opiekę nad wydawaniem ubrań dla więźniarek, które nie mają żadnych swoich ubrań.
Zadanie to Marta przekazała innej osobie.

Marta przykłada się bardzo do nauki, jest sumienna.
Jak się odpowiednio nie przygotuje, to ma ochotę nie pójść na zajęcia.
Ale się uczy.
Czasami się zmusza, ale się uczy…

 

 

Pierwsze testy Marty przed maturą

W piątek, 9 listopada, Marta miała pierwszą część sprawdzianu przed maturą.
W formie rozmowy jak i testów sprawdzano jej stopień przygotowania do matury.
Czytanie po angielsku, pisanie po angielsku oraz matematyka.
Pierwsza część egzaminu trwała ok. 40 minut.

Druga część egzaminu miała miejsce tydzień później, w piątek, 16-ego listopada.
Podobnie jak pierwsza część, również druga trwała ok. 40 minut.

Sprawdzian ten dotyczył sprawdzenia czy Marta nie ma dysleksji lub dysgrafii.
Gdyby okazało się, że ma dysleksję lub dysgrafię, przysługiwałby jej dodatkowy czas na maturze.

Matura przewidziana jest na czerwiec 2019 roku.
Razem z Martą do matury szykuje się kilka kobiet z więzienia w Dochas Centre.
Liczba ta może ulec zmianie, ale na chwilę obecną może to być ok. 6-u kobiet.

Marta dalej uczy się do matury.
Nie zna jeszcze wyników egzaminu sprawdzającego.

Szczególnie polecane

Wizyta adwokata Franka Gearty – Marta podpisuje wniosek do ETPC

W sobotę, 10-ego listopada, Martę odwiedził adwokat Frank Gearty.
Główny cel wizyty to omówienie kwestii związanych ze złożeniem wniosku do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Marta zapoznała się z przygotowanym wnioskiem.
Marta, jak i jej rodzina, zgadzają się z wnioskiem przygotowanym przez adwokata Franka Gearty.

To chyba pierwszy dokument w sprawie Marty „na temat”.
Konkretnie, i rzeczowo.
Użyte argumenty są przekonujące nawet dla osób nie znających się na prawie.
Bo każdy człowiek wie i rozumie jakie ma prawa.
I czuje, jeżeli jego prawa, PRAWA CZŁOWIEKA zostały naruszone.

Dziękujemy adwokatowi Frankowi Gearty za bardzo dobrą pracę.

Marta podpisała wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Nie chciała, aby w więzieniu zostawiać jej kopię tego dokumentu.

Męczący weekend Marty – Marta zdobywa kolejne uprawnienia

Weekend od 26-ego do 28-ego października był szczególnie męczący dla Marty.
Zdobywała kolejne uprawnienia.
Przez całe 3 dni kończyła kurs.
Od piątku rano do niedzieli wieczór.

Ze względu na kurs, Marta uprzedziła przyjaciół, że w ten weekend nie będzie mogła wyjść do widzenie.
Nikt nie planował więc wizyty w niedzielę.

Przez trzy dni Marta prowadziła zajęcia, które były oceniane.
Teraz zdobyła uprawnienia i będzie prowadzić sama zajęcia ze współwięźniarkami.
Na jaki temat?
„Jak sobie radzić z przemocą i jak unikać przemocy w więzieniu”

Miło nam zauważyć, że władze więzienia w Dochas Centre, mimowolnie potwierdzają w ten sposób, że Marta jest daleka od stosowania przemocy.
Takiego tematu dla współwięźniarek nie mógłby prowadzić ktoś, kto miałby problem z przemocą.
Przy bliższym poznaniu, osoby, które mają kontakt z Martą przekonują się, że niemożliwe jest, aby Marta kiedykolwiek stosowała wobec kogokolwiek jakąś przemoc.

„jak sobie radzić i jak unikać?”…

Czy jest jakaś bardziej aktywna osoba w więzieniu w Dochas Centre?

Mama i siostra u Marty (cz.2) – 23 październik 2018r. – Marta otrzymuje certyfikat Międzynarodowego Wolontariusza RED CROSS

„Wtorek był dniem, w którym pierwsze dwie godziny wizyty spędziłyśmy wtulone jak zawsze i rozmowa na niekończące się tematy…

Kolejne wejście na sale widzeń rozpoczęło się powitaniem przez Panią Governor wszystkich obecnych osób, wśród których byli między innymi nauczyciele oraz przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji RED CROSS.
Spotkanie miało na celu przybliżenie idei promowania i pracy tej organizacji oraz pokaz pierwszej pomocy przeprowadzony przez Martę i inną kobietę.
Na tym spotkaniu zostały wręczone certyfikaty 4 osobom, jako Międzynarodowym Wolontariuszkom RED CROSS, w tym Marcie.

Potem jako niespodzianka – wystąpiły kobiety, które przy gitarze zaśpiewały 3 piosenki. Ten element był dla nas najbardziej wzruszający…
Łzy lały się bez opamiętania … gdy słyszałyśmy słowa o siostrze, mamie, o tym, że „kiedyś odlecę stąd…”
Na samo wspomnienie oczy już mokre od wzruszenia…

Potem były gratulacje, podziękowania, przytulenia, słowa otuchy na przyszłość…
I miły ostatni element – wspólnie wypita kawa z ciastem.
Oddałyśmy z mamą Marcie swoje porcje, żeby miała coś słodkiego na potem… bo co innego mogłyśmy zrobić…
Potem już ciężkie rozstanie… Bardzo dużo emocji, wciąż za mało wspólnie spędzonego czasu, za mało, za krótko…

To było nasze ostatnie spotkanie prawie rozerwane dłonie i serca…
Kiedy znowu się spotkamy??? Nie wiemy…”

Mama i siostra u Marty – 21 do 23 października 2018 r. – część 1

„Wizyta u Marty: 21 października – 23 października 2018 r.

Niedzielne spotkanie po kilku miesiącach (od kwietnia) rozpoczęło się łzami ze wzruszenia. Emocje wzięły górę tak mocno, że jedyne co mogłyśmy zrobić to łykać gorzkie łzy bez możliwości wydobycia z siebie choćby słowa…
Patrzyłyśmy jedynie na Martę a Marta na nas i ściskałyśmy mocno wzajemnie dłonie… Po jakimś czasie zaczęłyśmy rozmawiać.
I tak nie wiadomo kiedy minął czas wizyt.

Następnego dnia pełne entuzjazmu z możliwości spotkania czas upłynął nam jeszcze szybciej przepełniony mieszanką uczuć od radości przez bezradność, złość, smutek…”

 

Marta składa Mamie życzenia urodzinowe

Marta w dniu dzisiejszym wykonała telefon do Mamy.
Złożyła Mamie specjalne życzenia urodzinowe.
Jak zwykle pamiętała.
Życzyła żeby Mama żyła jak najdłużej, nie krócej niż 100 lat.
Życzyła żeby Mama była zawsze uśmiechnięta, bez względu na sytuację, która się stała.
Życzyła, żeby Mama była zawsze szczęśliwa…

A jakie życzenia Marta będzie składać Mamie za rok?
Czy z tego samego miejsca?
Oby NIE.
Oby osobiście.
Oby z Wolności…
To byłyby najlepsze życzenia dla Matki…

Nierealne?
To zależy od dobrej woli i skutecznego działania wielu osób…
Pomóżmy w spełnieniu się tych najbardziej wyczekiwanych pragnień, życzeń, oczekiwań…

Marta w rozmowie telefonicznej dziękuje adwokatowi Frankowi Gearty

W poniedziałek, 24-ego września Marta zadzwoniła do adwokata – Franka Gearty.
W rozmowie telefonicznej podziękowała adwokatowi za szybkie zadziałanie w celu ochrony swojego samochodu przed zniszczeniem.
Marta w pełni popiera działania obecnego adwokata – Franka Gearty.
Jest wdzięczna za wszelkie działania i za przygotowania do kolejnych batalii w celu oczyszczenia jej z absurdalnego zarzutu.

Rodzina podziękowała adwokatowi mailowo we wtorek 25-ego września.

Zabezpieczenie samochodu Marty jest bardzo ważne.
Pozostaje tylko ufać, ze GARDA irlandzka zastosuje się do wyraźnych i jednoznacznych zaleceń adwokata Marty.
W sprawie Marty działo się już chyba wystarczająco dużo dziwnych rzeczy…
Może już czas na…normalność…